wtorek, 13 sierpnia 2024

Dzień 1

 No to ruszam :)  Lonely Rider  wyrusza w traasę Wyjazd 7.00 rano dzisiaj przelot do Tihany 



No i dojechanie. :) prawie 600 km w kołach, bylo spokojnie ale upał nie miłosierny . 39 stopni ! Dało w kość . Było warto, cytując klasyka może to nie Toskania ale też pięknie 😂. Tihana bardzo  urokliwa. Lawendowe wzgórza po jednej stronie , Balaton po drugiej.  Tu wszystko jest lawendowe :) mydło, miód, szampon, dżem, lody, Gin, wino, i długo by wymieniać . Stolica lawendy. Cudnie kilka zdjęć poniżej.

 
































 
          Wieczór zakończony lokalnym winem. Jutro przelot 400 km i też będzie pięknie. Fajnie że śledzicie przygodę . Lonely Rider znowu nadaje. Czas i tak upłynie, liczy się każda chwila. I jak zwykle na koniec mądrość dropsa :) Jedź, mòdl się i kochaj. Do jutra  jutro nowe przygody nowy wpis, mam nadzieję że drodze dłuższy , dzisiaj upał dał mi w kość. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzień 5

  Ostatni dzień mini podróży po Węgrzech szlakiem wina. 1930 km 22 godziny w siodle. To  już ostani dzień tej krótkiej Węgierskiej przygody....